sobota, 19 października 2013

Kobiety w rodzinie cz. 2 : "Od Dobruni do prababuni"


   Prababci moich nie znałam. Najdłużej żyła prababcia Weronika, ale zmarła 4 lata przed moimi narodzinami. Babcię Franię cechowało niezwykłe ciepło i niesamowite poczucie humoru. Odziedziczyłam po niej niechęć do lukru i nawyk picia mleka prosto z garnka. Babcia Wandzia kochała dzieci i kupowała im jarmarczne zabawki. Jej specyficzną mądrość życiową zrozumieliśmy i doceniliśmy dopiero niedawno.


Siostra Dobrosława

Ja
     


Mama Irena



Babcia Franciszka

Babcia Wanda


Prababcia Marcianna
Prababcia Rozalia



Prababcia Weronika

Prababcia Marianna

3 komentarze:

  1. Gratuluję, ja nie mogę poszczycić się taką historią rodzinną, zbyt mało mam informacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze ale super pomysł z tymi kobitkami !!! Moja prababcia miała Marianna i ja mam imię po niej :) Niestety nie wiele o niej wiem; tylko tyle, że miała rękę do roślin i jestem do niej rzekomo podobna. Po czym wnioskuję,że musiała być nieźle 'potłuczona'. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe! Dobre! "Potłuczenie" mamy po przodkach! A jakże! Prababci Marianny nie znałam i niewiele o niej wiem, ale za to babcia Wanda lubiła grzebać w ziemi, niestety tylko w doniczkowej było jej dane! ;-)

      Usuń