niedziela, 14 lutego 2021

Jak tylko spadł śnieg, to w karmniku...

 ... zrobił się tłok. Nawet we wszystkich trzech. teraz podczas pandemii pracuję przede wszystkim w domu i kiedy pracuję przy komputerze, za oknem widzę ten najmniejszy. Jak tylko pogoda pozwala robię zdjęcia. Nie zawsze wychodzą jakbym chciała, bo robię z reguły przez szybę i niestety jakość zdjęć jest gorsza.

Jak tylko spadł śnieg pojawiły się trzy grubodzioby. Niewiele jedzą, ale wiecznie się przeganiają. To pewnie początek walki o terytorium związane z godami. Cały czas przylatuje sosnówka, oraz stadko jerów, co zazwyczaj jest rzadkością, a one już z 2-3 tygodnie są codziennie. Chyba sześć sztuk, ale trudno je policzyć. Są też zięby, dzwońce i rudzik.

Czasami przylatuje krogulec. Ostatnio przyuważyłam go właśnie na małym karmniku. 

A od wczoraj widzę czyże i czeczotkę. to znak, że zima wkrótce się kończy, bo ptaki wracają do Skandynawii.


























czwartek, 4 lutego 2021

Akwarele ptasie styczniowe

 Jak tylko wena i czas pozwalają, staram się malować. Jeszcze z miesiąc będzie czas, a potem już całe dnie będziemy siedzieć w ogrodzie. Choć też marzę, by móc siedzieć pod śliwką i malować. Kto wie, może to zrealizuję, ale muszę sobie przygotować warsztat plenerowy.

Nie ma co więcej pisać. Pokażę kolejne prace już tegoroczne.


Czubatka

Modraszka

Bogatka

Bocian biały
Zimorodek

Strzyżyk

Kwiczoł

Sierpówka




I dla odmiany namalowałam rośliny. Częściowo z moich zdjęć, częściowo wzięłam wzór z Internetu: