Prababci moich nie znałam. Najdłużej żyła prababcia
Weronika, ale zmarła 4 lata przed moimi narodzinami. Babcię Franię cechowało
niezwykłe ciepło i niesamowite poczucie humoru. Odziedziczyłam po niej niechęć
do lukru i nawyk picia mleka prosto z garnka. Babcia Wandzia kochała dzieci i
kupowała im jarmarczne zabawki. Jej specyficzną mądrość życiową zrozumieliśmy i
doceniliśmy dopiero niedawno.
![]() |
| Siostra Dobrosława |
![]() |
| Ja |
![]() |
| Mama Irena |
![]() |
| Babcia Franciszka |
![]() |
| Babcia Wanda |
![]() |
| Prababcia Marcianna |
![]() |
| Prababcia Rozalia |
![]() |
| Prababcia Weronika |
![]() |
| Prababcia Marianna |









Gratuluję, ja nie mogę poszczycić się taką historią rodzinną, zbyt mało mam informacji.
OdpowiedzUsuńKurcze ale super pomysł z tymi kobitkami !!! Moja prababcia miała Marianna i ja mam imię po niej :) Niestety nie wiele o niej wiem; tylko tyle, że miała rękę do roślin i jestem do niej rzekomo podobna. Po czym wnioskuję,że musiała być nieźle 'potłuczona'. ;)
OdpowiedzUsuńHehe! Dobre! "Potłuczenie" mamy po przodkach! A jakże! Prababci Marianny nie znałam i niewiele o niej wiem, ale za to babcia Wanda lubiła grzebać w ziemi, niestety tylko w doniczkowej było jej dane! ;-)
Usuń