Drabina służąca mi za zewnętrzny regał dla kaktusów jest praktycznie zapełniona. Nie mogę się oprzeć pokusie, by od czasu do czasu kupić sobie coś lub zaproponować wymianę. No bo przecież każdy jest inny!
W tym roku już kilka kaktusów kwitnienie ma za sobą, ale jest też sporo pąków, na których otwarcie niecierpliwie czekam.
A mam kolejne do posadzenia, bo dostałam kilka ciekawostek od koleżanki. Tylko skończyły mi się małe doniczki z terakoty i muszę dokupić.
Te które zakwitły:
I tegoroczne nowości:
Years ago I had cacti as house plants, primarily because they needed very little care and seemed to thrive whatever I did or didn't do to them. Maybe I should try them again.
OdpowiedzUsuńTry again, absolutely! They bring a bit of the exotic to our surroundings. And as you've seen, they don't need much, just lots of sun and... a little love.
UsuńHi Ludmila!
OdpowiedzUsuńI had a cactus once it was full with lovely flowers. Sadly it died after it had bloomed.
Lovely flowers on your cactuses.
Have a nice day /Marika
Such attractive flowers on the cactus.
OdpowiedzUsuńTu mła, znaczy Tabazella. Pięknie kwitną, widać że w dobrej formie. :-D
OdpowiedzUsuńW domu mam tylko jednego kaktusa. Jeszcze nigdy nie zakwitł, ale ... rozwija się, co mnie bardzo cieszy :)
OdpowiedzUsuńJ'ai quelques cactus mais jamais eu de fleurs car je n'ai pas d'endroit plus frais en hiver.
OdpowiedzUsuńLes fleurs sont belles, c'est une jolie collection. Bonne soirée