Baccardi |
Galaktika |
Provincinis |
Star's Favourite |
Creme de Cassis |
Verrone's Obsidian |
Vancouver |
Bonesta |
Bishop of Auckland |
Richards Fortune |
Prefere |
Mingus Leroy T |
Bonesta |
Flirt |
Babylon Lila |
Baccardi |
Galaktika |
Provincinis |
Star's Favourite |
Creme de Cassis |
Verrone's Obsidian |
Vancouver |
Bonesta |
Bishop of Auckland |
Richards Fortune |
Prefere |
Mingus Leroy T |
Bonesta |
Flirt |
Babylon Lila |
O tej porze zawsze staram się pokazać moje dalie z ogrodu. Próbowałam zrobić jakąś inwentaryzację, co posadziłam, co kwitnie, ale w połowie zrezygnowałam i stwierdziłam, że nie ma to w ogóle znaczenia. Na wystawę zakwitły przyzwoicie, ale to była zaledwie 1/5 odmian, które posadziłam. Teraz codziennie rozkwita kolejna i kolejna. Czasami jestem zaskoczona, bo w gęstwinie liści pokazuje się kwiat, o którym kompletnie zapomniałam. Część dalii dostałam w postaci sadzonek jedynie z numerkami bez nazw więc nie miałam pojęcia jak zakwitną, czy są niskie, czy wysokie. Miałam problem, by je gdzieś sensownie posadzić.
Nie raz pisałam, że uwielbiam te kwiaty. Niesamowita jest ich różnorodność, ich barwy kształty, charakter. Kocham także to, że kwitną właśnie teraz, kiedy jest schyłek lata. Edmund Jankowski w 1888r w swej książce „Ogród przy dworze wiejskim” napisał o daliach: …"Znana powszechnie roślina kwiatowa, ulubiona dla jednych, dla drugich niemiła, zwłaszcza, że jesień przypomina"… . Mam reprint tej książki, lubię tam zaglądać, bo w zasadzie ogrodnictwo niewiele się zmieniło ;-)
Pokażę kilka zdjęć. Bardzo lubię je fotografować. Staram się, by zdjęcia były niebanalne. Ale nie da się dalii zrobić banalnego zdjęcia, bo co fotograf zaniedba, dalia na zdjęciu nadrobi swą urodą.
Alauna Clair Obscur |
Hy Mom |
Eefje |
Mignus Leroy T. |
Giggles |
Smarty |
Innocent Silence |
Carmen Alexandra |
Jaxon |
Tsuki Yori no Shisha |
Kleopatra |
Jowey Joshua |
Hapet Spirit |
Goldorange |
Pruhonice |
Advance Us |
Gitt's Perfection |
Tyler James |
Crazy Love |
In Memory Of |
Faberge |
Wieczorami przyglądaliśmy się dzięciołowi przy domu, który obrywał młode orzechy leszczyny i na dzikiej gruszy spokojnie je łupał. Potem po zmroku wylatywały z budki płomykówki. Widzieliśmy tylko ich sylwetki w locie i słyszeliśmy głos. Nie było nam dane przyjrzeć sie im i podziwiać ich urodę.
Nad łąką polowała pustułka, a po łące chodził byk w towarzystwie ... szpaczków. Trochę poczuliśmy się jak na sawannie. Zaskoczył mnie lecący rybołów. Robiąc mu zdjęcie (niestety tylko dokumentacyjne) nawet nie wiedziałam, że to on. Maleńki dzięciołek uwijał się na suchym drzewie, nie pozwolił sie przegonić przez dzwońce i szpaki. Szkoda tylko, ze tak wysoko, bo az kark mnie bolał od zadzierania głowy.
To pewnie ostatni nasz wyjazd na ptaki w tym roku. Kolejna relacja będzie pewnie w styczniu. Ale niedługo pojawia się ptaki w karmnikach, ale to już bedzie zupełnie inna historia.
dzięcioł duży na leszczynie |
rokitniczka |
sadziec |
dzięciołek na szczycie suchego drzewa |
dzięciołek na szczycie suchego drzewa |
gąsiorek |
łabędzie nieme |
gąsiorek |
czapla siwa |
czajka |
Łączeń baldaszkowaty |
Łączeń baldaszkowaty |
gąsiorek i pliszka siwa |
byk i szpak |
rybołów |
kulik wielki |
czapla siwa |
pustułka |
jaskółka oknówka |
taki pejzaż z koniem |