Byliśmy w Tatrach na wakacjach. Nieco za krótkich byśmy mogli pochwalić się zdobytymi szczytami. Zresztą na zdobywanie szczytów był czas wiele lat temu i to robiliśmy. Teraz postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć lokalnej przyrodzie. Na wycieczce do Doliny Kościeliskiej (naszym marzeniem było zobaczenie pomurnika) spotkaliśmy niedźwiadka. Bo jakże można nazwać tą nieletnią chudzinę. Wylazł spomiędzy lichych świerczków i kosodrzewiny. Wyraźnie szukał czegoś w kępach traw. Trudno stwierdzić, czy chodziło o jakieś korzonki dla zdrowotności, czy owady. Chodził i rozgrzebywał kępy roślin. Dziwiliśmy się, że tak dobrze radzi sobie ze wspinaczką. Na ludzi raczej nie reagował (było kilka osób na szlaku) w rejonie Jaskini Raptawickiej), trochę przyglądał im się z wyrzutem, że weszli na jego teren.
Zdjęcie zrobione szerokim kątem dla zobrazowania bliskości niedźwiedzia |
C'est une rencontre insolite, enfin ça ne risque pas d'arriver chez moi :D
OdpowiedzUsuńIl est mignon cet ours, les photos sont belles, vous deviez être heureux <3
Bonne soirée
Je sais ce que ça fait. Je ne vais pas photographier ou voir beaucoup d'espèces car je vis trop loin, dans un environnement différent. Mais vous pouvez partir et compter sur la chance.
UsuńHello Ludmila,
OdpowiedzUsuńThis is so amazing. Fantastic how you could photograph this brown bear.
That must give you good feelings to see this one in real. Nice pictures!!
Many greetings,
Marco
We were very happy to see the bear cub. It was an amazing experience. We didn't have any cameras with us when he came out of the bushes. They were on the rock below us, I had to go get him. The next camera was much further. We went to get him when the bear left.
UsuńHi Ludmila.
OdpowiedzUsuńVery nice to have seen a bear.
But he's skinny.
Still an experience.
Greetings from Patricia.
Yes, he was skinny and I was a little worried about him, but I hope he'll get fat before winter. Greetings
UsuńHi Ludmila!
OdpowiedzUsuńHow exiting to see a bear. I´m not sure I would have stayed there. Your pictures are great.
Have a nice day /Marika
Yes, it was an amazing experience. Fortunately, the distance was safe, and the bear didn't care about us.
UsuńGdyby tak zechciał przekąsić coś większego????
OdpowiedzUsuńZjadłby panią w tipsach i złotych trampkach, była bliżej! ;-)
UsuńMieliście sporo szczęścia, że spotkaliście niedźwiadka, gorzej by zapewne było, gdybyście
OdpowiedzUsuńspotkali jego mamę.: ))) Ciąglesię słyszy, jakie głupoty potrafią wyczyniać ludzie przy takich spotkaniach.:))
Pozdrawiam.:)
Niedźwiadek spory, bez mamy się już prowadzał. Mama by go do ludzi nie zaprowadziła.
UsuńZwierz piękny choć dopiero ciała nabierze. Sama nie wiem czy spotkania zazdraszczać czy nie bo mła przed dziczyzną czuje respekt. Hym... jednak zazdraszczam. :-D
OdpowiedzUsuńZazdraszczaj! Fuksa mieliśmy. Ot co! ;-)
UsuńWspaniały. I na tle dlań właściwym. Miodzio.
OdpowiedzUsuńOj miodzia by on zjadł! ;-) A tło i środowisko dla niego wymarzone, ale te człowieki!
UsuńFantástico reportaje de este oso, todas las fotos son extraordinarias!!! Enhorabuena Ludmila, un fuerte abrazo desde el norte de España.
OdpowiedzUsuńGracias, tuvimos suerte.
Usuń¡Saludos desde Polonia!
Wolalabym nie mieć takiej przygody.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń