wtorek, 9 lipca 2019

Rododendrony

     Po zeszłorocznym upalnym lecie paki rododendronów były niezbyt duże. Ale kwitnienie było dość obfite i spektakularne.
Duke of York, którego dostałam od Sylwii, kiedy musiała go oddać w dobre ręce gdyż rozbudowywała dom, zakwitł sudownie swoimi wielkimi i pachnącymi kwiatami. Nie wiem, czy on ma to w zwyczaju, czy to tylko był kaprys, ale w zeszłym roku nie kwitł. 
Bardzo lubię wesołe i kontrastowe ubarwienie Calsapa. Kupiłam go w Biedronce i dość ładnie rośnie, kwitnie bez kaprysów. 
Graf Lennart wiosną wyglądał nieźle, ładnie zakwitł, choć nie podoba mi sie zupełni jego pokrój podobny do miotły. Teraz niestety zachorował i wymaga oprysku.
     Dobrze się mają i są dzielne Sammetglut i  Cunningsham's White przeniesione z działki moich rodziców przed laty. Choć rosną na patelni i bywają męczone przez upały, kwitną dzielnie i liście mają zdrowe. Mam jeszcze kilka maleństw w większości zakupionych w markecie, ale to dobre i ładne odmiany.


Calsap

Sammetglut

Duke of York

Cumnningham's White

Schneverdingen

Hachmann's Charmant

Graf Lennart

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz