Nigdy nie byliśmy w Słońsku w kwietniu. Aż do teraz. I żałuję, że teraz to był pierwszy raz! Przede wszystkim po raz pierwszy widzieliśmy bataliony w szacie godowej żerujące i latające stadami. Łęczaki w sporej liczbie żerowały na obrzeżach rozlewisk. Obserwowaliśmy inne, dotychczas przez nas nie widziane brodzące. Drobiazg wyśpiewywał w zaroślach. Pogoda przedziwna. Wiatr gnał chmury, zimno, ale chwilami słonecznie, chwilami kompletnie ciemno. Drugiego dnia pobytu posiedzieliśmy w czatowni na końcu Betonki. Strasznie zmarzliśmy, przez szpary wiało strasznie, padał śnieg i deszcz. Ale był to dzień obserwacji 3 nowych gatunków: brodźca śniadego, krwawodzioba i szczudlaka. Cały czas defilowała przed nami sieweczka rzeczna. Może brzydka pogoda i brak ludzi: turystów, wędkarzy sprawiła, że mieliśmy szczęście do obserwacji.
|
Sieweczka rzeczna |
|
Sieweczka rzeczna |
|
Łęczak |
|
Bataliony |
|
Bataliony |
|
Bataliony |
|
Szczudlak |
|
Szczudlak |
|
Kwokacz |
|
Brodziec śniady |
|
Brodziec śniady |
|
Łęczak |
|
Krajobraz ujścia Warty |
|
Rozlewisko i łabędzie, w roli głównej łabędź czarny |
|
Łęczaki |
|
Łabędź niemy, w tle bataliony |
|
Gęgawy |
|
Krętogłów |
|
Strzyżyk |
|
Kapturka, samica |
|
Lis |
|
Żurawie |
|
Czapla siwa |
Świetne zdjęcia :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Może nie są idealne, ale staram się oddać klimat miejsca:-)
UsuńDo Biura Dudek trzeba było zajść, paszport obywatela Rzeczpospolitej Ptasiej wyrobić i nabyć monetę z podróżniczkiem. Bo my, obywatele Rzeczpospolitej Ptasiej mamy obecnie Rok Podróżniczka :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna fotorelacja, a szczudłaków zwyczajnie zazdroszczę. Będąc na Zlocie widziałem pójdźke (dwa i pół tygodnia i... żyję ;-) ), sokoła wędrownego i parę innych tam fajnych takich, ale szczudłaków nie...
My od kilku lat nocujemy w Dudku. Znamy dobrze to miejsce. Znamy aktualności z Parku i okolic. Na Zlocie trudniej jest wiele ptaków zobaczyć, bo one z lekka przepłoszone przez ludzi lecą w głąb rozlewisk. Dlatego też wybieramy zawsze obserwacje indywidualne. Za to do pójdźki nie mieliśmy szczęścia. Nie można mieć wszystkiego! Powodzenia w obserwacjach!
UsuńMasz rację, podczas Zlotów ptaki nabierają pewnego dystansu. Są za to w zasięgu ornitolodzy, fotografowie i inni tacy z ptakami związani.
OdpowiedzUsuńJutro na Objezierzu "zasadzam się" na podróżniczka i bączka :-) Może w końcu się uda? Czajkę stepową rok temu tam podziwiałem (bodaj siódme pojawienie się w Polsce), a tych dwóch jakoś jeszcze nie...
Jak my jesteśmy, to też bywają ornitolodzy, ale oni nie są mi do szczęścia potrzebni, choć ich lubię.:-)
UsuńBywam w Objezierzu ale skutecznie mnie odstraszają właściciele terenu, albo niekoniecznie oni, a legendy krążące o pościgach wokoło stawów. Postawiliby tabliczkę i skarbonkę i byłoby po kłopocie, a tak, to strach wejść.
A podróżniczka szukam od lat - coś szczęścia nie mamy!
Do tej pory nikt mnie nie ścigał :-) Koło siedziby Gospodarstwa Rybackiego jest pod daszkiem zeszyt, ołówek, wpisujemy się i idziemy. Chodzę nawet do tej części, gdzie nie wolno. Swego czasu zapewniłem właściciela, że miejsce zostawię takim jakim było i śmieci żadnych nie zostawię I jest...git :-)
OdpowiedzUsuńCzyli pozostaje zrobić tak samo! Miłych "łowów"!
UsuńDziękuję :-) I na wzajem :-)
Usuń