O pradziadkach mówiło się w naszym rodzinnym domu, mówiła moja babcia, zawsze ciepło, zawsze z uśmiechem. To były miłe wspomnienie dla tych, co ich znali. A ja ich znam z tych wspomnień...
Franciszek urodził się w 1880r, zmarł w 1960. Jego rodzice to Michał i Anna (z domu Wincek 1846-1937) Kaźmierczakowie, mieszkali i zmarli w Trzemesznie.
Weronika urodziła się w 1886r, zmarła w 1964. Jej rodzice to Marcin Prętki(ur.1848 w Podpniewkach, zm. 1917 w Berlinie) i Jadwiga Prętka (zd. Górecka, ur. 1854 we Wronkach, zm. 1908 we Wronkach). Kuzynka Elżbieta (Elu! dziękuję!) przesłała mi dokumenty dotyczące pradziadków z księgi (parafialnej?). Tam nazwisko panieńskie prababci brzmi "Prentki". Wynika to ze zwyczaju fonetyzowania w niemieckich dokumentach polskich nazwisk.
Pobrali się 25.02.1906r. w kościele św. Klary w Rixdorf (w Berlinie).
|
Akt ślubu z ksiąg (parafialnych?) |
Mieli trójkę dzieci:
Franciszka (ur.04.10.1906, zm. 21.04.1945)
Mariana (ur. 11.02.1908, zm. 18.05.1981)
Wandę (ur.04.10.1910-1992 moją babcię, mamę ojca)
|
Wyciąg z ksiąg prawdopodobnie parafialnych o dzieciach rodziny Kaźmierczak: data urodzin, rozpoczęcia szkoły i konfirmacji/komunii |
Dziadek był szewcem, babcia cholewkarką. Ze zdjęć wynika, że mieli conajmniej 2 warsztaty w Berlinie i z biegiem lat miały coraz lepszą lokalizację od warsztatu w oficynie w suterenie, do pięknego sklepu z dużą witryną.
Nie mam wspomnień po pradziadkach, bo zmarli, zanim się urodziłam. Nie mam żadnych dokumentów, jedynie fotografie i szczątkowe wspomnienia moich rodziców i siostry.
Pradziadek szewc nigdy nie klął, choć powiedzenie mówi, że ktoś „klnie jak szewc”. Dużo palił z 40 dziennie, od 12 roku życia do śmierci, a żył 80 lat. Pracując na drejfusie, przybijając podeszwy, odpalał jednego od drugiego. Moja siostra pokazywała mi, jak on to robił. Do swojej żony mówił „Wercia, dziewczę”. Był niepiśmienny. W dokumentach „podpisywał” się pieczątką. Pochodził z wielodzietnej rodziny, miał bodajże 15 rodzeństwa.
Zachowały się jego fotografie z czasów wojska, jeszcze za zaborcy. W wojskowych mundurach w Bułgarii. Mówił, że był u Bulgarów!
|
Dziadek we wojsku |
|
U "Bulgarów" |
Mieszkali po wojnie na Rolnej z moimi dziadkami, potem na Kopaninie. Po śmierci dziadka, babcia Weronika zamieszkała z babcią Wandą na Wielkiej (gdzie później po wielu latach i my zamieszkaliśmy, ale to zupełnie inna historia). Po prababci Weronice pozostał na pamiątkę krzyż misyjny, który wisi u nas w domu.
|
Weronika kilkunastoletnia |
|
Weronika (stoi) z rodzeństwem |
|
Ślub 1906 Berlin |
|
Warsztat w Berlinie nr 1 |
|
W warsztacie ? z czeladnikami? znajomymi? |
|
Warsztat w Berlinie |
|
Warsztat w Berlinie nr 2 (z dzieciakami: Wandą i Marianem) |
|
Warsztat 3? Pradziadek z Wandą, Marianem i czeladnikem. |
|
Rodzinka w komplecie |
|
Prababcia z babcią Wandą i kimś jeszcze ? |
|
25-lecie ślubu ( przy pradziadku - praprababka Anna) |
|
Mój tata Edward z dziadkami i kimś jeszcze? |
|
Ciocia Renia i mój tata z dziadkiem Franciszkiem |
|
Prababcia Weronika |
|
50-lecie ślubu |
|
Zdjęcie pradziadka z dokumentu |
|
Prababcia z wujkiem Kaziem i kimś jeszcze (chyba z 50-lecia ) |