Kolejna wycieczka, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Trochę się jej obawiałam, bo 2 lata temu mój syn tam nie poszedł z powodu zachmurzenia i zagrożenia lawinowego. Cała okolica wyglądała zupełnie inaczej, kiedy chmur nie było, świeciło słońce. Kolejka linową wjechaliśmy na stację Eiger Glacier. I stamtąd schodziliśmy. Wejście było by dla mnie zbyt trudne, choć nie niemożliwe. Ale chodziło o widoki i spacer. Czytałam opinie o szlaku, są nad wyraz pozytywne i ten szlak jest polecany jako obowiązkowy, jak już się jest tam w okolicy. Cały szlak ma około 11 km (zmieniłam), tak podają w Internecie, nawet się zgadza z moimi pomiarami. Nie spieszyliśmy się, chłonęliśmy krajobrazy i górskie powietrze. Na górze było dość zimno 4-5st.C. Większość drogi szliśmy w cieniu Eigera. Po drodze wydłuż góry, trochę w dół, trochę pod górę. Wodospady żłobiące skałę, uboga roślinność, przeważnie dębik (Dryas), pokrywające całe połacie skał z rozwiniętym systemem korzeniowym. Ogrom góry budzi respekt, ale też radość, endorfiny z obrazu, przestrzeni.
Na ścianie Eigera widzieliśmy okna z tunelu kolejki na Jungfraujoch, Nie wiedzieliśmy na początku skąd okna. Myślałam, że to schron jakiś. Dopiero potem doczytałam.
Wycieczka zaplanowana w okno pogodowe, po południu zapowiadali zachmurzenie więc wykorzystaliśmy na wędrówkę ranek i przedpołudnie. Dotarliśmy do Alpiglen, gdzie 2 lata temu wypiłam najdroższą szklankę mleka w życiu, ale okazała się być mlekiem ze sklepu. Teraz zapytałam panią z gospody wprost, czy mleko jest od tych krów pasących się przy schronisku. Kiedy pani zapewniła, że tak, zamówiłam szklankę i było jeszcze droższe, ale szklanka była większa. No i mleko przepyszne.
 |
Eiger |
 |
widok z kolejki |
 |
widok z kolejki |
 |
Mönch |
 |
początek szlaku |
.JPG) |
byłam tam |
 |
widok na Kleine Scheidegg |
 |
Zgubiłam rękawiczki. Było 5st.C. Założyłam na ręce skarpetki |
 |
W drodze do Alpiglen |
 |
Berghaus Alpiglen |
 |
Alpiglen |
 |
Kolejna dojeżdżająca do Alpiglen |
 |
Powoli pogoda zaczęła się psuć. Chmury były coraz niżej. Zgodnie z prognozą. |
 |
Grindenwald |
Od razu sobie zanotowałam; odtworzyć w ogrodzie dębik. Kiedyś miałam, potem jakoś zaniknął w niejasnych okolicznościach. Eiger zawsze będzie się mła kojarzył z filmem z Clintem Eastwoodem, który oglądałam jako młodociana. Sensacyjne to było, ze wspinaczką na groźny Eiger w tle. Coś było też z Jungfraubahn ale nie za bardzo pamiętam co. W te wakacje to poruszałaś się szlakiem twardzieli, James Bond, Clint, który zawsze takich grywał, he, he, he. Alpy wymiatają, może mła się kiedyś uda podstępem zwabić w nie Mamelona.
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie zaczęłam oglądać film. przy moim zainteresowaniu Clintem, dziwię się, ze jeszcze tego filmu nie widziałam. Szkoda tylko, że Eiger pojawia się dopiero w drugiej połowie filmu. Jeszcze nie skończyłam, ale zamierzam właśnie. Trochę to niesprawiedliwe, że o Bondzie napisali na szlaku, a o Clincie nie. A może napisali, ale ja nie znalazłam. Pod tym hotelem nie byłam, ale wszystko przede mną. Wab Mamelona, wab!
UsuńHello Ludmila,
OdpowiedzUsuńThis is so great. What a fantastic pictures of this wonderful location.
So nice these mountains, That must be so great to be there and enjoy of all.
Very well done!!
Many greetings,
Marco
Hi Marco, the experience was amazing. At times, it was hard to believe I was there. I hope to return again. Best regards!
UsuńI found it interesting that oaks predominated, Ludmila. The landscape seems more suited to conifers, stunted cedars perhaps and pines. I am sure this was a grand adventure and congratulations for having done it. I will have to remember, if ever I visit Switzerland, to set aside a budget for milk! Have a great weekend - David
OdpowiedzUsuń'Dębik' is a shrub. It's not an oak. In the mountains, above the conifers, there's a layer of deciduous shrubs. In Poland, it's mostly blueberries, but in the Alps, I've seen 'dębik' and small, creeping rhododendrons. The milk was worth the price. I recommend it!
UsuńHi Ludmila!
OdpowiedzUsuńSo beautiful views. What a performance, and I can see it is not something you do when it is fog.
Have a nice weekend /Marika
The views were like something out of a movie or a postcard. It was just a shame we walked most of the way in the shade. This had its advantages, though, as the mountain sun can be scorching.
UsuńHello Ludmila, Beautiful Switserland and its impresive mountains. You gave a great impression of this landscape with your photos.
OdpowiedzUsuńRegards,
Roos
Potęga, majestat, piękno...
OdpowiedzUsuńWjazd kolejką na przełęcz, a potem trekking w takich okolicznościach przyrody, to coś wspaniałego! I Eiger tak osławiony w historii himalaizmu...
OdpowiedzUsuńWyjątkowa wyprawa i okoliczne pejzaże!
Pozdrawiam ciepło...
Anita
Hej, Vackra bilder från en vacker miljö med fina berg och ängar. Även om det var kallt om händerna ;))
OdpowiedzUsuńHälsningar Lasse
C'est très joli! Et la dernière photo avec les petites vagues de fleurs est chouette.
OdpowiedzUsuńBelle visite.
Bon weekend
Hallo Ludmila,
OdpowiedzUsuńWat een prachtig gebied daar in Zwitserland. Je kunt aan de foto's zien dat jullie daar, ondanks de kou, erg hebben genoten. Prachtige uitzichten en ook nog wat mooie plantengroei. En ik weet hoe lekker een glas melk kan zijn na zo'n inspanning.
Groetjes,
Ad