piątek, 28 czerwca 2024

Wokół jeziora Garda - maj 2024 cz.2

 Jak obiecałam, pokażę jeszcze kilka zdjęć z majowego wyjazdu do Włoch. Tak to już jest, że im więcej czasu upłynie, tym bardziej weryfikuje się swoje wspomnienia więc zanim zweryfikuję...

  Wcześniej pisałam o wschodniej stronie jeziora, a teraz będzie o zachodniej. Zwiedziliśmy miasteczka Sirmione, Salo, byliśmy na Rocca di Manerba i wstąpiliśmy wieczorem na chwilę do Maderno. To wszystko miejscowości turystyczne, każda piękna i zatłoczona. No może oprócz Maderno, bo byliśmy tam wieczorem. Sirmione urocze, eleganckie, pełne sklepów z pamiątkami. Był deszcz, spacerowaliśmy z parasolami. Stare miasto jest na długim cyplu, cypel w sumie jest parkingiem. Potem park, willa gdzie mieszkała Maria Callas, a na końcu plaża z lazurową wodą i klifem zwana Jamajką. Widok cudny, dwa pomosty. Jak podchodziliśmy jeszcze padało, ale jak weszliśmy na pomost - zaświeciło słońce. No to położyliśmy się na tym pomoście. Nikogo nie było, bo przecież padał deszcz i kto wtedy na plażę przychodzi? Ten moment był ogłoszony przeze mnie główna atrakcją wyjazdu. No i tawerna San Vigilio... 
























    Potem Salo - też jak z pocztówki. Spacer wzdłuż brzegu, jachty kołyszące się na wodzie. Zwiedzanie katedry i wystawy sztuki (autorzy byli na miejscu i ... zbierali autografy ;-))



Kadzie do hodowli pijawek wykorzystane jako gazony












I widok z Rocca do Manerba. Chciałam to obejrzeć, ale się zawiodłam. Stanowisko archeologiczne na wzgórzu, pełno ludzi z dzieciakami i psami. Na klif nie dotarłam, bo nie miałam siły. Ale widoki były piękne:








piątek, 14 czerwca 2024

Czerwcowe impresje ogrodowe

     Było o wakacjach i jeszcze będzie. A teraz kilka migawek z ogrodu. Dalie rosną, ale jeszcze nie kwitną. Róże kwitły, ale deszcz skutecznie niszczy kwiaty. Liliowce jeszcze nie zaczęły, ale pąków mają dużo. Jeszcze dokupiłam niewysokich odmian dalii do donic. Była wyprzedaż więc grzech nie wziąć. Zdążą zakwitnąć. Pewnie dopiero we wrześniu. Teraz sporo pielenia, przycinania, podpierania i nieco sadzenia kwiatów z rozsady. Sporo pracy, na efekty jeszcze chwilkę poczekamy.