Sporo zasadziłam tulipanów jesienią i zimą zresztą też. Cebulki kupowałam już od września, a ostatnie nabyłam w styczniu. To było szaleństwo. Zasadziłam kilkaset cebul (nie tylko tulipanów), a i tak wiosną znalazłam miejsca, gdzie jeszcze powinnam je posadzić. Zimna wiosna sprawiła, że tulipany kwitły późno i długo. Nacieszyłam się nimi. Nie obyło się bez rozczarowań, pomyłek odmian i moich pomyłek co do odpowiedniego dla nich miejsca. Niemniej tulipanowy sezon, który się właśnie skończył uważam za wielce udany.
Jakim cudem nornice dały spokój takim cudom?
OdpowiedzUsuńChyba nie mam nornic w moich okolicach. Na szczęście. Oj płakałabym! :-)
UsuńAleż mnogość przecudnych odmian... ale i zdjęcia zapierają dech... napatrzeć się nie mogę. Coś pięknego <3
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness:)
Agusiu! I ja serdecznie ściskam! Ciesze się, że Ci się podobają moje tulipany. Na tym nie poprzestanę, posadzę nowe.
UsuńPrześliczne i podmiany i zdjęcia 😀
OdpowiedzUsuńDziękuję Romka! Pozdrawiam!
UsuńIl y'en a des très jolies, pour tous les gouts!
OdpowiedzUsuńJ'aime bien les petites tulipes botaniques. Bonne journée
J'aime aussi les botaniques. Ils ont une beauté innocente à leur sujet. Ils sont plus forts qu'il n'y paraît.
UsuńBased on what I see, Ludmila, it was a huge success. The bulbs that flourished brought you so much colour and visual enjoyment how could it be described otherwise? And they will be snug in the ground until next year when they will do it all over again. Best wishes - David
OdpowiedzUsuńWhat I like about tulips is that they show their beauty and then retreat to give way to other beautiful flowers. Best!
UsuńHello Ludmila, a most wonderful series of this beautiful flower the tulip.
OdpowiedzUsuńRegards,
Roos
Thank you Roos! I'm glad you like it! Regards!
Usuń