To kolejna moja sympatia. Niekoniecznie pasja. Ale od momentu, kiedy udało mi się doprowadzić do kwitnienia storczyka znalezionego na śmietniku, polubiłam je. Od tego momentu kupowałam w marketach przekwitnięte storczyki na wyprzedaży. Nie wszystkie udało mi się uratować, trzy lub cztery sztuki musiałam wyrzucić. Uprawiam je w biurze. Mam taki dość pasujący południowy parapet. Niestety niebawem będę je musiała wziąć wszystkie do domu, bo w nowym biurze nie będę miała już na nie miejsca. W tym celu przygotowałam im miejsce w pokoju od południa. Z przeprowadzką czekam na cieplejsze dni i pewnie będę przeprowadzała sukcesywnie.
Zanim przywitam moich ulubieńców w domu, testuję miejsce. W tym celu ... zakupiłam storczyki kwitnące. Pewnie zrobiłam to dlatego, że były w cenie tych przecenionych. Nie wiem dlaczego były tanie i pewnie już się nie dowiem. Oprócz phalenopsis-ów w biurze mam dendrobium, cambrię, jęzatkę, miltonię. Takie rozszyfrowałam. Pokażę je potem, jak je wszystkie sprowadzę do domu.
A storczyk wyciągnięty ze śmietnika potrafi zakwitnąć nieźle. Różnie to była ale w apogeum wyglądał tak:
Miał dużo szczęścia storczyk, który wylądował w śmietniku. . Czy masz jakiś cudowny sposób na ich pielęgnację? Ja moim robię kąpiel co dwa tygodnie przez dobę, a po przekwitnięciu obcinam tylko zeschnięte końcówki, wtedy szybko pojawiaja się nowe kwiaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Celu, każdy skuteczny sposób jest dobry! Ja co 10 dni wstawiam do wody na godzinę. Też zauważyłam, ze warto przyciąć tylko koniuszki obeschnięte. Jeszcze warto trzymać je razem w grupie. Mam wrażenie, że lubią swoje towarzystwo, a może to tylko mikroklimat się tworzy...
UsuńHi Ludmila!
OdpowiedzUsuńYou have real green fingers. I love orchides but very rarely I get them to bloom again. I keep trying. Yours are very beautiful.
Have a nice day /Marika
Thanks! Be sure to try again! I gave my orchids to a friend many years ago because I couldn't resurrect them either. Besides, my sons kept knocking him off the parapet and breaking him because they were playing ball in the room.
UsuńHello Ludmila: There is something inherently beautiful about the fact that you have rescued orchids and go out of your way to nurture those deemed by others to be beyond saving. I am sure this is entirely in keeping with your character and reflects your attitude to life. We need more Ludmilas.
OdpowiedzUsuńThank you David! Beautifully written, I was touched. I try not to give up and always try again. This is the case with plants, bread, which is not always successful, and painting birds. Thank you again for this comment!
UsuńGratuluję sukcesu. Mnie niestety nie udało się, by po raz drugi zakwitły 🌷🌷
OdpowiedzUsuńJa bym się nie poddawała. ograniczyć podlewanie, obskubać, co przekwitło i cierpliwie czekać. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNiebawem południowe okno będzie zbyt gorące dla nich. Trzeba przejść na wschodnie lub zachodnie.
OdpowiedzUsuńBasiu! U mnie w biurze od kilku lat są na południowej patelni. Jak nie ma nikogo w biurze, nawet klimatyzacja nie chodzi. Sama się dziwię, że polubiły tak słoneczne miejsce. Staram się im zapewnić podobne warunki w domu.
Usuń