czwartek, 2 września 2021

Sierpień w Słońsku

     Byliśmy w Słońsku trzy dni. Przyjechaliśmy później, wróciliśmy wcześniej. Krótko, ale treściwie. Miało być inaczej, ale przyszło załamanie pogody. Ściany deszczu skutecznie uniemożliwiają fotografowanie ptaków.

Sierpniowy plener jest zupełnie inny. Inaczej pachną łąki, inne jest światło. Było dość sucho, poziom wody był niski we Warcie. Prom do Witnicy był nieczynny. Trzeciego dnia zaczęło padać ostro. Pewnie teraz poziom wody się poprawił. Przyszła burza od strony zachodniej. A my usiłowaliśmy znaleźć ptaszki w trzcinach. Musieliśmy przeczekać burzę w samochodzie. W rezultacie umyło nam samochód porządnie i niczego nie zobaczyliśmy.

Wcześniej mieliśmy okazję obserwować pójdźkę oraz żurawie na polach, nieco drapieżników, drobiazgu w krzakach i cudny zachód słońca.

Niesamowita było spotkanie z bielikami ostatniego dnia. Było ciemnawo, padało, a kilka bielików na balach siana walczyło o truchło szopa pracza. Jak nas zobaczyły, poleciały, a zostały tylko dwa. Napadało nam do samochodu, ale było zjawiskowo.


Pójdźka


Pójdźka

Stado krów o świcie

Zachód nad rozlewiskiem

Pustułki

Myszołów

Gąsiorek

czajki

Macierzanka


Pasące się konie i krowy

Bieliki ze szopem

Bieliki ze szopem

Bieliki ze szopem

żurawie

żurawie

żurawie




5 komentarzy:

  1. La chouette est trop jolie. Bravo pour les photos des pygargues! Et les chevaux semblent bien existés. Bonne soirée

    OdpowiedzUsuń
  2. Szop? Czyli wyszła Ci dokumentacja istnienia orłów (co rzadkie przecież) i szopa (podobno coraz częstszy). Ale tym razem to zwykłe krowy i zwykły zachód słońca najbardziej mi przypadły do serca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Any day with a Little Owl is a great day. The White-tailed Eagles are a great bonus.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hi Ludmila.

    Great, very beautiful.
    Very beautiful the Cranes, Sea Eagles and Owls.

    Greetings from Patricia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na mnie największe wrażenie zrobiło to życie toczące się na słońskich łąkach. Takie rozmaite jest, nie zawsze całkiem dzikie.

    OdpowiedzUsuń