Jak tylko wena i czas pozwalają, staram się malować. Jeszcze z miesiąc będzie czas, a potem już całe dnie będziemy siedzieć w ogrodzie. Choć też marzę, by móc siedzieć pod śliwką i malować. Kto wie, może to zrealizuję, ale muszę sobie przygotować warsztat plenerowy.
Nie ma co więcej pisać. Pokażę kolejne prace już tegoroczne.
Czubatka |
Modraszka |
Bogatka |
Bocian biały |
Zimorodek |
Strzyżyk |
Kwiczoł |
Sierpówka |
Well done, Ludmila. No doubt you are putting your COVID confinement to good use.
OdpowiedzUsuń😀 uśmiecham się z rozczuleniem i zachwytem patrząc na Twoje malunki. Niech Ci się spełni to przyjemne malowanie pod śliwką.
OdpowiedzUsuńOh c'est très joli, les plantes aussi, la fougère est très belle, cela ferait une jolie carte à envoyer.
OdpowiedzUsuńBonne journée
Zachwycają mnie malunki roślin, a jeszcze bardziej ptaków, po prostu majstersztyki.
OdpowiedzUsuńMarzenie o ogrodzie to całkiem realne do spełnienia, tylko trzeba poczekać.
Pozdrawiam.:)
Akwarelki są leciutkie dla oczu, czyli dokładnie takie jakie mają być. Mła zamiast malowania akwarelek czeka malowanie ściany.;-)
OdpowiedzUsuńHi Ludmila.
OdpowiedzUsuńI think they are beautiful.
What are you doing this well and beautifully.
Greetings from Patricia.
I am always amazed how people can draw or paint - I have no skills in these areas!
OdpowiedzUsuńCheers - Stewart M - Melbourne
Piękny talent...
OdpowiedzUsuń