środa, 12 września 2018

Dalie 2018 cz.1

     Jak co roku posadziłam moje dalie na przełomie kwietnia i maja z nadzieją na udany kwiecisty sezon. Posadziłam ich mniej niż w poprzednich latach, bo chciałam nad nimi zapanować i jakoś z ładem zaplanować daliowe rabaty. Wiosna była pełna nadziei, ponieważ większość dalii wzeszła ładnie, soczystą zielenią i cieszyła oko. Wiele ułomków karp zostało posadzonych do doniczek i praktycznie wszystkie wzeszły. Zawsze to robię, bo jak jakaś dalia posadzona w gruncie zawiedzie, w jej miejsce wstawiam taką z donicy. 
     Letnie susze nie posłużyły daliom. Podlewałam je regularnie, ale chyba one nie wytrzymywały tego upalnego powietrza. W lipcu, gdzie zawsze startowała co najmniej połowa kwiatów, zakwitło zaledwie kilka, sierpień nie był lepszy. Dopiero teraz we wrześniu krzaczki obsypane są pąkami i jak nie będzie kataklizmu, jeszcze się kwiatami nacieszę.

Lipcowe kwitnienia:

Zingaro

Inca

Prefere

Gamelan

nn
Golden Scepter

Topmix red

Honka Roze

Verrone's Obsydian

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz