poniedziałek, 7 marca 2016

Przedwiośnie w ogrodzie

     Sezon czas zacząć! Kończy się ziarno dla ptaków, sikory zalecają się, kosy biegają i przeganiają się. Słychać żurawie i lecące gęsi. Dzień tak długi, że jak wstaję, nie muszę zapalać światła. To przedwiośnie... Trochę popadało więc się cieszę. Wody dało więcej, niż trwały zamarznięty opad śniegu. I szczęśliwie już wszystko wsiąkło. Coraz bardziej mnie kusi do prac w ogrodzie. Jak tylko jest przyzwoita pogoda, wychodzę na ogród zrobić chociaż coś. Zaczęłam już 3 tygodnie temu przy pięknym słonecznym i ciepłym lutowym dniu. Ale jeden dzień w ogrodzie to nic. Poprzycinałam krzewy (nie wszystkie), posiałam w szkalrence sałatę, szpinak, koper, roszponkę (nie wiem czy na nią czas, ale zaryzykowałam). Pousuwałam część oschniętych liści i łodyg bylin. Na moim mikro warzywniku zrobiłam trochę porządku i wysadziłam czosnek. W kolejne weekendy jak pogoda pozwoliła, kontynuowałam porządki na rabatach bylinowych, hostowych i przycinałam kolejne krzewy. Syn przesiewa sukcesywnie kompost. Mamy go sporo więc jest co robić. Poza tym poprzycinał nasze owocowe drzewa i prześwietlił.
Ptasie budki wyczyszczone, czekają na lokatorów. Niestety znaleźliśmy w nich martwe zeszłoroczne lęgi. Były to prawdopodobnie kolejne lęgi, które przypadły na falę upałów. Bywa i tak...
   A ogród powoli się budzi, wychodzą pierwsze kwiaty i byliny. W szklerence w międzyczasie wykiełkowała sałata i rukola. Ziemia coraz ładniej pachnie, aż chce się wziąć do ręki i wąchać...

Ciemiernik

Ciemiernik cuchnący

Rabarbar

Pierwiosnek

Krokusy

Irysy żyłkowe

Wychodzą hosty

Kwitnie dereń jadalny po raz pierwszy


Wychodzą kokorycze

Kokorycz

Przebiśniegi

Wychodzą hiacyntowce English Bluebell

Ranniki

Mikołajek (chyba)

Białe przylaszczki

5 komentarzy:

  1. My na razie stoimy z resztą cięcia, bo co chwilę pada :/
    Te irysy żyłkowe są obłędne !!! :)
    Ciągle piszesz, że Ci synki przerzucają kompost itd. Ha! Ja się wczoraj dowiedziałam, że też będę mieć synka :) Co prawda od razu kompostu mi nie przerzuci ale jest nadzieja na później ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I synek już za tak mniej więcej 14 lat przyda się w ogrodzie. Wcześniej zresztą też ;-)
      Irysy żyłkowe też uwielbiam, kwitną jako pierwsze na równi z przebiśniegami. Obiecuję sobie zawsze, ze dosadzę jesienią, ale potem kupuje 100 sztuk innych cebul, a o nich zapominam.

      Usuń
  2. Dobrze Ci , możesz u siebie podziwiać wiosnę, ja na obczyźnie, mąż mi podrzuca zdjątka co tylko kolorowego pojawi się i on to zauważy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To biednaś, ale na obczyźnie też z ziemią coś czynisz? To zawsze coś!

      Usuń
  3. Podziwiałem ale nie podeptałem.
    Nareszcie wyżywam sie i w swoim ogródku a to co wyrosnie pokazuję od czasu do czasu w G+.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń