piątek, 29 sierpnia 2014

A co u ujścia Warty?

   Kilka sierpniowych dni spędziliśmy w Słońsku. Sierpień już bardziej senny, spokojny. Zboże ścięte, łąki skoszone. Wszędzie leżą bale ściętej słomy i siana. Na nich przysiadują kanie i myszołowy. Pomiędzy przechadzają się czaple w poszukiwaniu gryzoni. Po ściętych polach żerują żurawie. Bocianów tylko kilka, reszta już poleciała. Gęsi niewiele w małych grupach, jak nie ma gęsi, bielików jak na lekarstwo.
   Tym razem niespodzianką była rodzina kulików wielkich na łące przy Kłopotowie. A niedaleko nich obserwowaliśmy krętogłowa. Miłym widokiem były szybujące kanie i błotniaki.

Myszołów

Bociany czarne - młodzież

Raniuszek

Muchołówka żałobna

żurawie


Bocian biały

Kuliki wielkie

Kulik wielki

Kulik wielki

Bażanty - młodzież

Dzierzba gąsiorek - samiec

Krętogłów

Dzierzba gąsiorek - młody

Czapla siwa

Wieczorny przelot żurawi

1 komentarz:

  1. Witaj Miłka!
    Te zdjęcia to miód na moje serce, piękności i to takie rzadkie. Musisz mieć dobry sprzęt ,duże umiejętności i doświadczenie a może i znasz dobre miejsca. My z mężem byliśmy tylko raz w Słońsku, wiosną wracając z kiermaszu w Berlinie, widzieliśmy tylko niezliczone ilości gęsi ale w rozproszonych stadach. I to dopiero po wejściu na wieżę obserwacyjną.

    OdpowiedzUsuń