Koperta ze zdjęciami dziadka z wojska cierpliwie czekała na dzisiejszy dzień. Może trochę za długo, bo mogłam przecież zapytać dziadka o wiele spraw. Umarł w 1990 roku, a ja wtedy nie śniłam o tym, że kiedykolwiek się tym zainteresuję.
Jednak szkoda by było, by dopiero zajrzały tam nasze wnuki i nie miały pojęcia, kim jest ten chłopak w mundurze.
Sporo czasu poświęciłam na zgromadzenie wszystkich materiałów, miałam wątpliwości, czy się do czegoś nadadzą. Poświęciłam też trochę refleksji, jak zawsze kiedy szperam w rodzinnych starych fotografiach, kiedy zastanawiam się jacy byli ludzie na starych fotografiach, jakie mieli radości i zmartwienia, jak wyglądała ich codzienność.
Patrząc na tych chłopaków w mundurach na pożółkłych zdjęciach, zastanawiałam się co ich tam przywiało na kresy wschodnie z całej Polski. Czy dostali powołanie? Pewnie się ucieszyli, bo nosić mundur w wolnej Polsce, to chluba, a wojsko nauczy wielu rzeczy!
Zdjęcie poniżej jest podpisane ręcznie na odwrocie "Pierwsza niedziela za rekruta w Mołodecznie" starannym pismem. Trochę niepewności w oczach chłopaków, ale dzielnie się trzymają. Dziadek w głębi po prawej od krzyża.
Kolejne już bez podpisu, elegancko ustawieni. Dziadek w drugim rzędzie od dołu, drugi z prawej.
To zdjęcie dość niewyraźne, nie jestem pewna, który to dziadek (chyba tam, gdzie jest rysa).
Jeszcze jedno znalazłam z wnętrza koszarów (dziadek stoi drugi z prawej):
Jest też fajne zdjęcie w plenerze. Dziadek stoi pierwszy z lewej.
Dziadek opowiadał wnukom różne historie z tych czasów. Ja zapamiętałam tylko taką, że przestał w wojsku palić, bo mieli pogadankę z lekarzem na temat szkodliwości palenia. Tak tez zaczęła się handlowa kariera dziadka, bo zaczął sprzedawać swój przydział papierosów. Istniała jeszcze jedna opowieść z poligonu (?) o wilkach. Ale ja jej nie słyszałam, albo wyleciała mi z pamięci. Inna sprawa, że wnuki nie za bardzo chciały słuchać, chyba było to dla nas trochę nudne.
Znalazły się też zdjęcia z ćwiczeń bądź z poligonu, jedno beztroskie bez koszul w upalny dzień (dziadek leży pierwszy z lewej), drugie w mundurach polowych w hełmach (dziadek stoi trzeci z lewej).
Dziadek z dumą wspominał te czasy, wojsko go wychowało i wykształciło (wcześniej przed wojskiem zdobył dyplom czeladniczy w zawodzie kołodzieja). Mama wspomina, że był dobry z matematyki, co przydało mu się w kupieckim zawodzie.
Zdolniejsi rekruci byli kierowani do szkoły podoficerskiej. Dziadek ukończył ją w marcu 1932r.
Pamiątkowa odznaka zaginęła gdzieś, nie znaleźliśmy jej. Wśród dokumentów znalazła się za to legitymacja:
Jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie przed koszarami. To zdjęcie zainspirowało mnie do poszukiwań informacji o całej jednostce. Potem znalazłam wpisy białoruskiego blogera Włodzimierza Sadowskiego (Уладзімір Садоўскі ) i dzięki jego uprzejmości możemy obejrzeć współczesne zdjęcia koszar i całej jednostki 86 PP Mołodeczno.
Oto zdjęcie Włodzimierza wykonane współcześnie w tym samym miejscu. Dobrze, że budynek jest odremontowany i nadal służy ludziom (podobne budynki wg tego samego projektu zostały wzniesione we Wilnie).
O historii jednostki nie będę pisać, zrobili to już inni. Wiele informacji można znaleźć w Internecie. Stad wyszło wielu wybitnych zasłużonych żołnierzy, patronów szkół, bohaterów. Czyli dziadek miał swój powód do dumy, że miał możliwość przebywać i się szkolić właśnie tu.
Chciałabym jednak przedstawić znalezione fotografie i informacje o garnizonie w Mołodecznie.
Budowę jednostki rozpoczęto w 1921 roku. Tak wyglądał dom podoficerów podczas budowy:
A tak wygląda dziś:
Dla nas Mołodeczno, to był koniec świata. Teraz można tam się wybrać na wycieczkę. Urocze miasto na Białorusi z licznymi śladami polskości. Sama jednostka znajdowała na terenie folwarku Helenowo i prowadziła do niej Brama Helenowska.
Tak jeszcze wygladała w latach 80-tych (Fot. ze zbiorów Ludwika Zalewskiego, źródło: http://kresy24.pl/30560/brama-helenowska/, Włodzimierz słusznie zwrócił uwagę, że to zdjęcie jest wcześniejsze i pochodzi z lat 50-tych, ja podałam za źródłem)
Tak wygląda to miejsce współcześnie:
Współcześnie rozkład budynków dawnej jednostki wygląda tak, jak na przedstawionym przez Włodzimierza zdjęciu z góry (opis był po białorusku więc sobie podarowałam, później spróbuję uzupełnić):
Na mapach widać jak miasto wchłonęło budynki garnizonu:
Kolejna ciekawostka: zdjęcie lotnicze z widokiem na współczesne Mołodeczno. Po lewej od boiska widać wyraźnie niebieskawy dach koszar, w których stacjonował dziadek(charakterystyczny kształt litery H)
Dobiegł koniec moich poszukiwań. Zostało kilka pytań bez odpowiedzi. Np. gdzie żołnierze odbywali ćwiczenia i poligon, gdzie jest dziadka odznaka? I w jakich latach dokładnie dziadek tam przebywał, bo znamy tylko datę ukończenia szkoły podoficerskiej. No i co z tymi wilkami? :-)
Wszystko, co znalazłam umieściłam tu ku pamięci!
Może ktoś na zdjęciach rozpozna swojego ojca albo dziadka?
Dziękuję wszystkim, którzy pomagali mi przy poszukiwaniach, polecam blog Włodzimierza (w jęz. białoruskim):
http://yozas-gubka.livejournal.com/
Oraz zdjęcia z Mołodeczna z czasów radzieckich:
http://kraj.by/belarus/news/sobitiya/-kak-viglyadelo-molodechno-25-let-nazad-foto-2013-03-26