sobota, 23 listopada 2013

Dalie cz. 3 - te, które odeszły na wieczne łąki...

      Przedstawiam dalie, które miałam, a których już nie mam. Z różnych powodów. Niektóre złapały wirusa i po rozpoznaniu skończyły żywot w ognisku, inne się wyrodziły, pokazały środek. Nie wiem, co jest tego przyczyną, nie jestem botanikiem ani genetykiem. Wg mnie, to nie do końca ustalone odmiany, albo karpy się po prostu starzeją.  Inne nie przetrwały zimy, karpy wyschły nadmiernie i nie ruszyły po posadzeniu. Kilka z nich podzieliłam, rozdałam chętnym, a u mnie karpy nie ruszyły. Niektóre po podziale z rozpędu rozdałam i zapomniałam sobie zostawić.
     Wszystkie były piękne i za nimi tęsknie. Kilka z nich na pewno odzyskam  na wiosnę, bo nie umiem bez nich żyć, np Eveline, Tsuki Yori no Shisha, Barbarossa, Life Style  może jeszcze kilka.



Honka Wit

Tsuki Yori no Shisha

Karma Corona

Bluesette

Sizilia

Hartenaas

Procyon

Tomo

Caribbean Fantasy

Bodacious

Sakura Fubuki

Life Style

Apache

Ellen Huston

Barbarossa

Explosion

Eveline


Czarny Kot

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że odzyskałaś Karma Corona, Sizilia i Czarny Kot- bardzo mi się podobają i bardzo chciałabym je mieć!!!
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu! Z zawartych w poście dalii odzyskałam w ubiegłym sezonie Apache, Tsuku Yori no Shisha, Lifestyle, Sakura Fubuki, Eveline, Procyon. Dostałam też tej jesieni Barbarossę, mam nadzieję, że przeżyje zimę. A białą Honkę mam obiecaną :-)

      Usuń