Perełka w delcie Padu znana z solin i uroczych mostów. Spacer po tym miasteczku jest czystą przyjemnością. Byliśmy tam wieczorem z myślą o kolacji, ale też o poszwędaniu się uliczkami. Poszwendalismy się, ale stanowczo za krótko. Zaczęło się ściemniać i czas był już na kolację w uroczej pizzerii z opieszałą obsługą, ale pizza była wyśmienita.
To było piękne zakończenie dnia. Wcześniej byliśmy w opactwie, winnicy, na ścieżce przyrodniczej parku narodowego, ale o tym będzie później.
Miałam nadzieje, że w jakimś lokalnym sklepiku uda mi się kupić sól z miejscowych solin, o których naoglądałam się filmów, ale nie udało nam się zobaczyć na żywo, bo były nieczynne dla zwiedzających.
w drodze na pizzę |
Widok z restauracji podczas kolacji |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz