... zrobił się tłok. Nawet we wszystkich trzech. teraz podczas pandemii pracuję przede wszystkim w domu i kiedy pracuję przy komputerze, za oknem widzę ten najmniejszy. Jak tylko pogoda pozwala robię zdjęcia. Nie zawsze wychodzą jakbym chciała, bo robię z reguły przez szybę i niestety jakość zdjęć jest gorsza.
Jak tylko spadł śnieg pojawiły się trzy grubodzioby. Niewiele jedzą, ale wiecznie się przeganiają. To pewnie początek walki o terytorium związane z godami. Cały czas przylatuje sosnówka, oraz stadko jerów, co zazwyczaj jest rzadkością, a one już z 2-3 tygodnie są codziennie. Chyba sześć sztuk, ale trudno je policzyć. Są też zięby, dzwońce i rudzik.
Czasami przylatuje krogulec. Ostatnio przyuważyłam go właśnie na małym karmniku.
A od wczoraj widzę czyże i czeczotkę. to znak, że zima wkrótce się kończy, bo ptaki wracają do Skandynawii.