niedziela, 8 grudnia 2024

Wróbelki i inne ptaszyska

     Wczoraj i dziś usiadłam do czatowni w altanie. Nie mam jeszcze nowego teleobiektywu więc pożyczyłam od męża. Fajnie zdjęcia wyszły. Było trochę ciemno, ale aparat ma możliwości. Ale jeszcze sporo muszę się nauczyć. 

















sobota, 7 grudnia 2024

Nowe akwarele

     Długie jesienne wieczory i gotowe szkice, o których wcześniej wspomniałam spowodowały, że chwyciłam za pędzelki. Wyszło różnie, może się Wam spodoba. Przy kowaliku spróbowałam domalować otoczenie. Już wiem, że jeszcze muszę się tego nauczyć. Pokażę również te obrazki wielkanocne. Całkiem zabawnie to wyszło. Szykuję kolejne szkice, mam nadzieję, że w grudniu zdążę namalować.
















wtorek, 3 grudnia 2024

Resztki w ogrodzie

     Pogoda nieciekawa. Przeważnie ciemno i mgliście. Przeniosłam się już mentalnie z ogrodu do domu. Czasami tylko, jak zaświeci słońce, albo jak nie chcę zapomnieć, jak się robi zdjęcia, wychodzę i łapię ostatnie elementy, które zdobią ogród.



















piątek, 22 listopada 2024

Ratyzbona - maj 2024

    W Ratyzbonie byliśmy w maju, jak wracaliśmy z wakacji we Włoszech. Wpadliśmy jak po ogień, ale nie mogliśmy sobie odmówić choć szybciutkiego zwiedzenia starego miasta. Nie będę pisała o historii miasta, bo już wiele osób o niej napisało. Bardzo podobało nam się to, że można było zaparkować kilometr od centrum na bezpłatnym parkingu wśród zieleni. Spacer był całkiem miły a miasto bardzo malownicze. Starałam się ująć atmosferę na zdjęciach, ale skupiłam się na oglądaniu i chłonięciu uroku każdego zakątka. Katedry praktycznie nie można zwiedzać, można ją obejrzeć spod chóru, podnieść opadłą z wrażenia szczękę i ... wyjść. Ochrona nie wpuszcza. No chyba, że chcesz się ... pomodlić. Wpuścili, nie robiłam wewnątrz zdjęć, aparat schowałam. Jeden z dalekowschodnich turystów też się przemknął, ale wlazł prawie na ołtarz, nie będąc świadomym, gdzie się znajduje i wyprowadziła go ochrona.

Spacer po okolicznych uliczkach był miły, tyle wrażeń, wyobrażeń o dawnych czasach i dawnych mieszkańcach miasta. Była informacja turystyczna i uroczy przewodnik w skórzanych portkach. Nie rozumieliśmy wszystkiego, co mówi więc poszliśmy dalej. Toaleta też bezpłatna, w otoczeniu murali z wizerunkami artystów. Potem dalszy spacer, zaglądaliśmy w boczne uliczki i na podwórka. Kolejnie piękne stare historyczne miasto warte obejrzenia.