Pod koniec lipca pojechaliśmy do Puszczy Białowieskiej. To nasz trzeci wypad w te okolice, tyle że zawsze nocowaliśmy w Teremiskach u Darka, a tym razem padło na leśniczówkę w Topile. Wcześniej tu nie byliśmy. Nie znaliśmy wioski. Tu jest urocze zarosniete jeziorko i końcowa stacja wąskotorówki. Dzięki uprzejmości leśniczych poznaliśmy okolice. Wojtek podzielił się z nami swoją pasją - obserwowaniem motyli, Paweł opowiadał o życiu lasu i rzadkich gatunkach roślin pod swoją opieką. Jedliśmy też pyszne cukinie z ogrodu Pawła. Trudno było uwierzyć, ze ten warzywnik to jego debiut!
Jeziorko nas urzekło. Może nie siedziały tu stadami rzadkie ptaki, ale było urocze w swoim położeniu z nenufarami i pływającymi kaczkami. Gniazduje tu para łabędzi krzykliwych - to jest rzadkość. Widzieliśmy z daleka.
Jeżdżąc po okolicach spotkaliśmy łosia, borsuka, sarny, żurawie, kunę. Nie mieliśmy szczęścia do żubrów, ale wszystko przed nami.
Cudnie kwitły łąki, a w puszczy tajemniczo, grzybnie i mchowo! Na skrajach łąk na sadźcach i innych kwiatach fruwały stada motyli - perłowców.
|
jezioro Topiło |
|
Perłowiec królewicz, prawdopodobnie samica |
|
uciekający borsuk |
|
Perłowiec |
|
Botrychium multifidum (podejźrzon rutolistny) |
|
Tu bywają zubry |
|
Spacer z leśniczym |
|
Opieńki |
|
Kapliczka w Topile |
|
Obrazek w kapliczce w Topile |