Pomysł zrobienia wystawy powstał kilka lat temu. Nie wiem dlaczego w tym roku doszła do skutku, ale odważyłam się. Pomyślałam wcześniej, że w naszym domu parafialnym jest piękna sala, akurat pasująca na tą okazję. Dzięki wsparciu proboszcza, pomocy pani Wandy i pana Sławka oraz utalentowanej Magdzie udało nam się sfinalizować długo kiełkujący plan.
Problem był jedynie taki, czy do 15 sierpnia zdążą zakwitnąć dalie w takiej ilości, by móc je wystawić. Dalie rozpoczęły kwitnienie niemrawo. Susza i powietrze jak w piekarniku nie ułatwiały zadania. Codziennie wychodziłam liczyć i oglądać pojedyncze kwiaty. W końcu nadszedł 14.08 i obcięłam wszystkie dalie, które aktualnie kwitły. Efekt moim zdaniem nie był zbyt imponujący, ale wystarczyło. Razem z Magdą uzbierałyśmy 37 odmian!
Zazwyczaj wystawy dalii polegają na wybieraniu najpiękniejszych odmian pośród grup oraz najlepszego wystawcy, ale o konkursach nie było mowy. Jednak ta wystawa pozwoliła pomyśleć o kolejnych coraz lepszych tego typu wydarzeniach. Kto wie, może w przyszłych latach powstanie z tego całkiem ciekawa wystawa!
A kwiaty lata prezentowały się cudownie! Magda jako florystka jest doskonała. Z tego co rośnie w naszych ogrodach i na ugorach stworzyła 20 niezapomnianych kompozycji. Kwiaty, zioła, owoce, różne dodatki roślinne w wazonach zmieniły się w dzieła sztuki. A gwiazdą wystawy była wierzba z zawieszonymi sferami z daliami Foxy Lady. Całość dopełniły fotografie dalii z poprzednich lat.
Relacja z wystawy - miłego oglądania!
Przygotowania - wymagały wyboru i ścięcia kwiatów oraz ich bezpiecznego przetransportowania. Potem kilkugodzinne przygotowanie sali i kompozycji:
Po 22.00 wszystko już było gotowe, a my strasznie zmęczone, ale szczęśliwe:
Sam dzień wystawy był niesamowity! Odwiedzali nas głównie ludzie wychodzący z kościoła, ale nie tylko. Część odwiedzających przyszło specjalnie. No i miłe odwiedziny przyjaciół i rodziny. Zdjęć z gośćmi nie mam, bo wtedy oprowadzałam i rozmawiałam.
Zwiedzanie (fot. D. Nawrocka):