niedziela, 2 sierpnia 2015

Mewia Łacha w lipcu

     Wakacje! Wreszcie wyjechaliśmy gdzieś dalej, żeby wypocząć i poznać nowe miejsca do obserwcji ptaków. Kierunek ujścia Wisły obraliśmy zachęceni zdjęciami z Rezerwatu "Mewia Łacha" naszej koleżanki z Gdańska - miłośniczki ptaków. Myśleliśmy, że na ptaki to lepiej wiosną, ale okazało się, że teraz rodzinki siewkowych żerują na plażach nie bojąc się specjalnie ludzi.
     Siedzieliśmy zatem na plaży wśród tego, co wyrzuciło morze. W większości były to drobiny drewna, muszle i bursztunowy drobiazg, ale nie brakowało śmieci (w nich znaleźliśmy klocka Lego, ale czy to ten z zatopionego transportu?). Ptaki podchodziły żerując, czasami przystanęły i przysnęły, czasami pobrodziły w morzu. Tak obserwowaliśmy 3 dni. Niepotrzebna była czatownia, wystarczyła karimata lub kurtka rzucona na wilgotny piach.
Byliśmy też ze wspomnianą koleżanką po drugiej stronie Wisły w Świbnie obserwować w rezerwacie. Ptaki były dalej, ale widzieliśmy szlamnika i kwokacza, mewę małą i z dala odpoczywającą fokę pospolitą. 
   Kolejny etap wakacji to Biebrza, ale o tym później...

Biegusy zmienne

Biegusy zmienne i krzywodzioby

Biegus zmienny

Biegus rdzawy

Biegusy zmienne

Biegus zmienny

Kwokacz - daleko był

Szlamnik

Kormorany i foka pospolita, w tle Gdańsk

Biegus rdzawy - najodważniejszy - chodził metr ode mnie

Biegus rdzawy

Biegusy rdzawe

Biegus zmienny
Biegusy krzywodziobe
Biegus krzywodzioby

Biegusy krzywodziobe
A oprócz ptaków:






A tak to wyglądało nasze obserwowanie w szerszym planie: