Pierwsze próby w moim ogrodzie były nieudane. A chciałam je mieć bo w sąsiedztwie widziałam uroczy drewniany płot, a przed nim dosłownie dywan z nasturcji.
Moje pierwsze niepowodzenia wynikały z wielu czynników, ale po pierwsze - nasiona kupiłam kiepskie (jak miały być pnące - były niskie i na odwrót) poza tym wysiałam wprost do gruntu a tam siewki zaginęły w walce z bylinami.
I jeszcze jedna fajna rzecz - nasturcje są jadalne i ... smaczne. Smak podobny jest do kiełków rzeżuchy . Można je uzyć do sałatek, ciekawych deserów, czy po prostu podjadać, jak ja prosto z krzaka.
Można też marynować jej owoce a'la kapary.
Teraz sieję wiosną na paletki:
Fajne jest, że jest tyle odmian, czasami liście maja różne wzory i kolory. Nasiona nie są drogie, można puścić wodze fantazji.
Nasturcje są bardzo fotogeniczne. Kwiaty - bo mają niezwykły kształt i cudownie grają ze słońcem. A liście dzięki specyficznej powierzchni, cudownie chwytają krople rosy.
Bardzo lubię odmianę 'Fenix' z ostro zakończonymi płatkami. Nie rośnie z byt bujnie, ale piękna jest.
Można kupić też fajne mieszanki np 'Night& Day', gdzie mamy bardzo ciemne i jasnokremowe kwiaty.
'Night' |
'Day' |
Nazwy tej nasturcji nie znam, była w mieszance. 'Klejnot Afryki'?
Your pictures are so lovely!
OdpowiedzUsuńBest wishes, Ida
I'm glad you like it. I really like photographing plants.
UsuńVery interesting Ludmila. I know that they are edible, plant and flowers, but I have never tried them.
OdpowiedzUsuńTry it! It is really tasty! Once I couldn't imagine that I would eat flowers (except cauliflower ;-))
UsuńIl y a des années où je semai beaucoup de capucines pour donner à mes lapins.
OdpowiedzUsuńEt dans le jardin ça peut être utile contre les pucerons car les pucerons préfèrent les capucines et laissent les autres plantes tranquille.
Bonne journée
Les capucines aimaient bien les lapins. Merci de compléter vos capuchons. Ils attirent les pucerons et, grâce à cela, ils restent cachés. Le souci et le souci sont également une plante utile.
UsuńThey are great looking blooms, Ludmilla. If I am not mistaken their leaves are edible, although I have never tried them - as far as I know!
OdpowiedzUsuńI only ate flowers. The leaves aren't so appetizing. The flowers, however, are phenomenal and look wonderful on cakes and salads.
UsuńBardzo ciekawy opis .Nie wiedziałem że nasturcje są jadalne .Dzięki za opis .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak będziesz miał okazję, koniecznie spróbuj Jarku!
UsuńPiękne nasturcje Miłka!! Moje ulubione, obok paru moich innych żelaznych jednorocznych pozycji. Ja sieję do gruntu i czasami przepadają bo najczęściej jednak nasiona kiepskie, w tym roku mam nadzieję same mi się rozsieją, bo jak sprzątałam w warzywniaku ( bo tam i na kompoście je najczęściej sieję)widziałąm mnóstwo nasion na ziemi, nie zbierałąm ich i zobaczę co będzie. Ja wielbię miłością wielką odm Empress of India, kocham Alaskę o biało pstrych listkach, Black Velvet o ciemnych kwiatach jak i Night and Day a zupełnie nie znałam odm Fenix. Gdzie kupujesz nasiona? bo szukam dobrych żródeł też i na nastrurcje
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście dzięki za pamięć, bo coraz rzadziej wchodzę, dlatego proszę przypominaj mi się zawsze!
Małgorzata! Będę Cię informować o ogrodowych wpisach, obiecuję!
UsuńPolecam wielodoniczki do siewu, jak pisałam w artykule. Takie malutkie. Wsypujesz podłoże do siewu, wciskasz po ziarnie, podlewasz, jak sucho i na początku maja masz mnóstwo pewnych roślin.
Nasiona kupuję, gdzie się da. Najczęściej w dobrych sklepach ogrodniczych, gdzie jest jakiś wybór, a kupiłam też w necie. Może popatrz tam, gdzie teraz jesteś ;-)?
Fenix (lub Phoenix) dostałam zza oceanu, ale już widziałam, że można kupić w necie w Polsce.
Wonderful pictures - thanks for the comments on my blog - and sorry it's taken me so long to visit.
OdpowiedzUsuńCheers - Stewart M - Melbourne
Thank you very much! Photographing flowers is my passion. I like your photographs of birds. Sometimes I also go to photograph birds, but I don't always have time. now winter I will show them more often because I photograph the feeder.
UsuńJa nie jadłam jeszcze nigdy nasturcji :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, jak będziesz miała okazję!
UsuńTrafiłam :). I narobiłaś mi ochoty na nasturcje, a że mój ogród to chaszcze i ugory, to garść nasion nasturcji mu nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłaś! Koniecznie posadź nasturcje. Zwłaszcza te długie, pnące, bo zrobią piękną zwartą poduchę. Wygląda to bajecznie! Powodzenia!
UsuńBardzo je lubię ale coś im u mnie źle i nie udaje się za bardzo ich uprawa.
OdpowiedzUsuńDlatego polecam robienie rozsad. Jeśli bardzo będziesz chciała je gdzieś posadzić, bo będą pasować, spróbuj! Chociażby na warzywniku. U mnie tam też zawsze rosnie kilka sztuk.
UsuńUwielbiam nasturcje, ale odstraszają mnie gąsienice, które atakują je stadami.
OdpowiedzUsuńU mnie czasami są gąsienice, czasami nie ma. Starałam się je usuwać w rękawiczkach. Z reguły się udawało.
Usuń