środa, 20 grudnia 2023

Malowanki na koniec roku

 Pokażę Wam kilka obrazków namalowanych. Od dawna je chciałam namalować, miałam zdjęcia odłożone specjalnie, ale jakoś weny i spokoju nie było. 

Dzwoniec

Cierniówka

Kos - samica


I takie kartki świąteczne namalowałam. Nie są mojego pomysłu, raczej odtwórcze, ale to treningu z pędzlem w sam raz.



poniedziałek, 4 grudnia 2023

Też jesiennie a już zimowo

 Kalendarzowa zima jeszcze przed nami, a u nas po wielu dniach deszczu przyszedł śnieg i mróz. Kupiłam ziarno dla ptaków u sąsiada. Jednego karmnika nie wyciągnęłam, bo wymaga drobnej naprawy. Jak tylko pojawił się śnieg, zameldowały się zięby, których cały rok nie widzę.

Dalie schowane, kaktusy też, ale zima mnie tak zaskoczyła, że nie zdążyłam posadzić tulipanów i krokusów. mam nadzieję, ze przyjdą tej zimy ciepłe dni, że będę mogła to zrobić. jak nie - posadzę w donicach i wiadrach, tam gdzie latem rosły dalie, ale wolałabym jednak w gruncie, bo te wiadra do dalii w kwietniu będą mi potrzebne, a w kwietniu właśnie tulipany będą kwitły.

Kilka zdjęć z zimowego ogrodu i ptaków. Ptaki na razie robione z okna w dachu - siadają na jabłoni za domem.






















niedziela, 19 listopada 2023

Jesiennie

    Dziś rano widziałam stadko gili na przykościelnych klonach, a wczoraj leciał klucz łabędzi krzykliwych nad moim ogrodem.  Czyli jesień. Opadły prawie wszystkie liście z drzew owocowych, ale jeszcze nie wszystkie dalie wykopałam. I kanny też jeszcze w ziemi. A w spiżarni  nadal leży cała torba cebul (tulipany, krokusy, narcyzy) do posadzenia. Czekam na kilka suchych dni, a wszystko nadgonię.

Rudzik opanował ogród, śpiewa, piszczy, strzela. Czasami przez ogród przeleci stadko raniuszków. Powoli zaczynamy się przygotowywać do zimy w ogrodzie, ziarno muszę kupić.

Kilka migawek z nielicznych dni słonecznych.

Moja kaktusiarnia, niebawem i kaktusy musze schować na zimę.






















niedziela, 5 listopada 2023

Chleby i bułki

     O pieczeniu chleba pisałam już kilka razy. Nie będę podawać przepisów, bo piekłam na podstawie poprzednich, lub posiłkowałam się przepisami z netu (ciabatta). Nie chce powielać. Zresztą udane pieczenie chleba nie zależy tak do końca od przepisu, a od wielu innych czynników, od pieca, mąki, zakwasu i tak trochę od wyczucia. Namawiam smakoszy chleba do samodzielnego pieczenia.  To daje niesamowita satysfakcje i gwarancję zdrowego jedzenia.

Ja trochę zakręcona jestem w tym temacie, to kolejna moja pasja. Ciągle eksperymentuję i się uczę. Czasami się nie uda, ale i tak jemy, bo lekki zakalec jest akceptowalny.


Chleb pszenny na zakwasie - doskonały do smalcu, wędzonek, świeżego masełka





Chleb żytni sitkowy - doskonale smakuje z masłem i dżemem




Ciabatty - do kanapek, smarowania i maczania w oliwach aromatycznych