środa, 11 maja 2022

Relacja z trzcinowisk

    Nie tylko szablodzioby były atrakcją naszego ostatniego wyjazdu. Niewielkie trzcinowisko na skraju PN "Ujście Warty" aż huczało. To dobry czas, bo ptaki przemieszczają się i odzywają, i w ten sposób łatwiej jest je zaobserwować. Ruszaliśmy o świcie, żeby światło było łaskawe a ptaki chętne do współpracy. Spodziewaliśmy się, że spotkamy coś ciekawego, ponieważ i w zeszłym roku pojechaliśmy tam, by obserwować wąsatki, ale wąsatek ... nie było. Ale miejsce było fajne, a obecność rokitniczek potwierdzała, że teren jest dla ptaków łaskawy.

Brzęczki usłyszeliśmy o wiele wcześniej i w zupełnie innym miejscu. Ale uwrażliwiliśmy się na ich głos i rozglądaliśmy się za nimi. Są płochliwe dość, siadają daleko, ale udało się udokumentować spotkanie.





 Rokitniczki wcześniej wspomniane są bardziej towarzyskie. Trochę zaczepiają, podlatują, śpiewają. Oczywiście zawsze w bezpiecznej odległości.






A i znalazły się wąsatki. Samiec nieco nieśmiały, zdjęcie tylko dokumentacyjne. Samiczka przyglądała się ciekawie.



I szef wszystkich szefów - podróżniczek. Terytorialny, przez to można go było spotkać tam, gdzie bywa. Śpiewał pięknie, pozował, choć  z dużą rezerwą.






środa, 4 maja 2022

Szablodzioby nad Wartą

    Bywają takie spotkania, że aż trudno w nie uwierzyć. Ostatnio pisałam o ibisie spotkanym dzięki obserwacji młodych spostrzegawczych i uzbrojonych w lunetę ludzi. Tym razem udało nam się sfotografować trzy szablodzioby. To ewenement w skali kraju. Musiały zabłądzić w drodze powrotnej z ciepłych krajów. To były niesamowite emocje. dawno temu widzieliśmy jednego z daleka, a tym razem ze spokojem mogliśmy je obserwować.








czwartek, 21 kwietnia 2022

Kwiecień w ogrodzie

 Tylko kilka dni w kwietniu było ciepłych, słonecznych, kiedy było można popracować w ogrodzie lub zrobić jakież sensowne zdjęcia. W międzyczasie były tez święta więc nie było zbyt wiele czasu. Ale kwiecień jest piękny. Krokusy powoli ustępują miejsca tulipanom. Wszędobylskie kokorycze tworzą barwny dywan. Narcyze wyskakują ponad wszystko, wiele drobnych kwiatów kwitnie i pachnie. To jedyny czas, kiedy nie wkurzam się na fiołki, które są już jak chwasty. Tak pięknie od nich pachnie! Wychodzą pierwsze pastorały paproci, pierwsze kły host.  Szkoda tylko, że było tak chłodno. Do ogrodu wyskakiwałam na chwilę, gdy trzeba było coś zrobić, ale szybko i skutecznie wyganiał mnie chłód i wiatr.

Zrobiłam kilka zdjeć tego, co mnie najbardziej cieszyło:

wychodzące pastorały paproci





narcyze









tulipany



szafirki




i inne moje radości









 


środa, 13 kwietnia 2022

Z ptasiego wyjazdu w marcu cz.3

Chciałam poprzestać na dwóch częściach relacji z marcowego wyjazdu, ale zostało kilka zdjęć, które chciałam Wam pokazać.

Już tęsknię, jeszcze 3 tygodnie.