Na wale w okolicach Słońska podczas naszego wyjazdu maki kwitły obficie. Zjawiskowe! Wyglądało to przecudnie, aż serce mocniej biło. Praktycznie co kawałek czerwieniły się te piękne poletka. Z jednego z nich coś wystawało! Uszy! Długie! Dwie pary! Niże uszu były pyszczki, które pracowicie zjadały makówki. Zające - właściciele uszu i pyszczków wcale się nas nie bały. Nie wiem, czy to nie efekt tego, co jadły! :-)
Naćpane być może ale za to jakie piękne w tych makach. Urocze te foty z makami i zajęcmi. :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję Tabciu! Natura sama podstawia pod nos takie lanszafty!
UsuńHi Ludmila.
OdpowiedzUsuńSuper nice that field with Poppies.
But adding it to Hazen really makes it special.
Greetings from Patricia.
Hares knew how to pose! :-) Greetings!
UsuńA wonderful burst of colour - and the rabbit seems to appreciate it too!
OdpowiedzUsuńI am happy to be leaving in June. Then poppies bloom and there are a lot of animals that feed. Here we were able to catch rabbits as poppies eat. It was very picturesque.
UsuńPięknie uchwyciłaś te zające na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzień dobry. Zachwycające w makach zające maki zjadające. Przepiękne..
UsuńDoris! Dziękuję! Bardzo mi miło!
UsuńRomana! Ciesze się, że Ci się podobają!
UsuńI to jak mi się podobają! Co jakiś czas wpadam, nacieszę oczy uszakami w czerwieni, wypadam i za jakiś czas znowu. Niezwykłe. Dziękuję.
UsuńWidok makowego pola przepiękny <3 A zające pewnie były nieco oszołomione;))) Super spotkanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Aguś! Oderwać oczu od tego nie mogłam. Trzy dni wśród takich widoków! Zające wyglądały na szczęśliwe!
UsuńWonderful pictures. I love hares.
OdpowiedzUsuńHope all is well - Stewart M - Melbourne
It is nature that gives us such images. The main thing is to notice them. As a child, I only saw hares on a plate at Christmas. Now I see them in such a beautiful meadow. I think it's better ;-)
UsuńHa ha. So you think the Hares were high on the taste and smell of poppies?
OdpowiedzUsuń