niedziela, 29 czerwca 2014

Hosty - lato 2014

  Zaczęło się lato, czas tłoku w ogrodzie, walki o słońce i wodę. Czas dojrzewania owoców, kwitnienia kwiatów.  Rozwinęły się dojrzale liście host w cienistej stronie naszego ogrodu.  Lubię je za ich spokój, trwałość i różnorodność.  Mam tylko lekkie symptomy hostomaniactwa i przyznaję, że nie wyobrażam sobie ogrodu bez tych roślin przeplecionych żurawkami, tawułami, paprociami. Dzięki nim cień naszych drzew owocowych i bzu nie jest bezużyteczny, dzięki nim uporządkowałam wreszcie kilka zakątków ogrodu. Za chwilę będą kwitnąć, to kolejny miły etap. 

Thunderbolt, w tle Sum and Substance

Kwitnie Likeside Blue Jeans, w tyle Frosted Jade, z lewej Likeside Dragonfly


Cześć host już jest "dojrzała" i w pełni roztaczają swój urok. Niektóre są jeszcze drobne, liście nie osiągnęły swojej dolelowej wielkości. Nawet mam kilka roślin, które są niezidentyfikowane odmianowo, muszę poczekać aż się rozbujają.

Nie jestem pewna co to, Twilight?

Fre and Ice

Mama Mia?
 A niektóre po kilku latach bytności w moim ogrodzie, całkiem ładnie się prezentują, choć może ze względu na spartańskie warunki nie są nadwyraz okazałe.



Pineapple Poll

Joseph
 Najstarsze moje hostowisko pod renklodą. Śliwa jest kłopotliwa, bo przyciąga mszyce. Potem z drzewa kapie spadź, która osadza się na hostach i je brudzi. Czasami uda nam się przegnać mszyce, czasami nie zdążymy.

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz