Kiedyś będąc nastolatką wypożyczyłam w osiedlowej bibliotece książkę o jodze. Przeczytałam jak dobry kryminał, ale to nie były czasy na te ćwiczenia. To była domena tajemniczych joginów mieszkających het za lasami i morzami. Teraz na szczęście można ćwiczyć pod okiem instruktora. Na naszym osiedlu powstała świetlica osiedlowa. Pięknie położona na jeziorem z tarasem z widokiem na jezioro. Miejsce bardzo dobre, sprzyjające spokojnym ćwiczeniom, daje nastrój. Tam mamy zajęcia prowadzone przez Ewelinę.
Ćwiczenia jogi postrzegam jako możliwość zachowania sprawności, rozciągnięcia się i wzmocnienia. To też dobry sposób na uspokojenie emocji, radzenia sobie ze stresem. No i oczywiście na poznanie nowych ludzi i oderwanie się od codzienności.
Zrobiłam kilka zdjęć podczas ćwiczeń. Nie ma mnie na nich, bo robiłam zdjęcia. Nikt, łącznie ze mną nie pomyślał, żeby i mi zrobić zdjęcie.