czwartek, 17 kwietnia 2014

Krzyż i anieli - na starych pocztówkach...

  W zbiorach dziadka Edmunda znalazłam ciekawe tematycznie kartki z motywem krzyża, anioła bądż niewiasty frasobliwej i gołąbka. Po drugiej stronie zwyczajna korespondencja - takie sms-y z epoki.             Domyślam się, że pocztówki miały symbolizować rozmyślania religijne, dawały wyraz - świadectwo pobożności. Ja tu jednak dopatruję się również kolejnego pretekstu przedstawienia ładnej kobiecej postaci. Trochę tak jak dziś...





niedziela, 13 kwietnia 2014

Niedziela Palmowa - stół wielkanocny w wiatraku

  Niedziela palmowa jest taka uroczysta! Ludzi w kościele dwa razy tyle, wszyscy eleganccy z palemkami. Po mszy zaproszenie na obejrzenie stołu wielkanocnego w domu parafialnym. Te organizowało sołectwo Kiekrz- Pawłowice, ale ja skorzystałam z drugiego zaproszenia - do wiatraka.
  Wiatrak w Kiekrzu został zbudowany ponad sto lat temu. Tutaj można dowiedzieć się więcej o nim. Najlepsze jest to, ze mieszkając w Kiekrzu od kilku lat, jeszcze w środku nie byłam. Tej okazji nie mogłam przepuścić.







Stół zastawiło sołectwo Starzyny-Rogierówko. Potrawy doskonale pasowały do wnętrza zabytku. Sernik chleb, kulebiak, gęś i żur. Tak jakby stół z epoki... Można by powiedzieć, że staropolskim zwyczajem stół bardziej powinien się uginać, ale mi się bardzo podobało, bez zbytku...





Przy okazji zwiedziłam wnętrze. W środku jeszcze można zobaczyć wyposażenie.







Przed wiatrakiem - szpaler z pociętych pni rosochatych wierzb,które dawniej rosły wzdłuż ulicy Podjazdowej. Dawno temu to była piszczysta droga polna, a na te wierzby wspinaliśmy się z kuzynem Maciejem.


ulica Podjazdowa, po prawej rosły wierzby

Wiatrak można zwiedzać, gorąco polecam jako cel wycieczek rowerowych, spacerów czy przejażdżek.


czwartek, 10 kwietnia 2014

Ogród - wiosna 2014

   Najpiękniejsza, najbardziej pożądana chwila w ogrodzie - wiosna! Oznacza to dla mnie koniec gnuśnego spędzania popołudnia w domu. Czas sadzenia, grabienia, porzadkowania. Początek pielenia, przycinanie, sianie i ...patrzenie jak wszystko wychodzi z ziemi. Obudziły się do życia pędy róż, przekwitły już krokusy, kwitną żonkile szafirki, barwinki, hiacynty. 
Za mną przegląd karp dalii. W tym roku posadzę 80 odmian. Spora to ilość, ale efekty sa oszałamiające. Kto zna dalie, ten wie, jakie są piękne i wdzięczne. Również kanny po przeglądzie i wysadzone do doniczek. Dalie posadzę po świętach, kanny po "zimnej Zośce".
Wychodzą kły host - moich kolejnych ulubienic. Nie moge się doczekać aż rozwiną liście posadzone pod koniec zeszłego sezonu.
A w budkach lęgowych parki mazurków i bogatek zakładają gniazda...




Kły hosty

Hiacynty

Szafirki

Żonkile

Pierwiosnek lekarski

Ułudka


Przylaszczki

Krokus z pszczołą

Zaloty kosa

Irysy

Krokusy

Bogatka w budce

Mazurek z materiałem budowlanym

sobota, 22 marca 2014

Dzieci w rodzinie cz.3

     Czyli kolej na nas... My uwiecznieni przy pomocy smieny, agfy, kodaka. Lata 50-te i 60-te, fotografii dzieci coraz więcej, już nie tylko przy specjalnych okazjach, ale także w domu, na spacerze, na wakacjach. Często wywoływane we własnej ciemni. Jakie to miłe pamiątki. Wiele wydarzeń pamiętamy własnie dzięki tym zdjęciom. Czas naszego dzieciństwa i beztroski, do czego zawsze będziemy tęsknić i wracać.


Dobrunia z dziadkiem Teodorem w kwietniu 1957 roku
na spacerku w Skarżysku - Kamiennej
(o ile się nie mylę).
Piękna scena! Uwielbiam to zdjęcie! Na nim moja mała siostra, mój ojciec chrzestny
Kazimierz Wiza (tato Rysi) i rodzice. Na tym zdjęciu uchwycona jest idealnie atmosfera roku 1958.
Ciocia Renia, a po lewej moja kuzynka Beata, ok.1962.
Kuzynka Rysia Wiza, bratanica taty ze swoją mamą Basią i moją siostrą Dobrunią. 

Dobrunia z lalunią. Wózek z NRD.


Moja siostra trzyma na rękach małego braciszka. Towarzyszy jej nasza kuzynka Beata, siostrzenica taty. 
Mój brat Radek. Ma 2 lata. Uwielbiał brykać i skakac po tapczanach.
Źle ta się dla niego skończyło - bo w końcu rozbił nos.
Została blizna ku przestrodze i cała rodzina ostrzega dzieci,
że nie wolno skakać, bo będziesz miał taki nos jak Radek.

Maciej jako niemowlaczek. Upalne lato 1966r.
Bolek, jak się urodził, wyglądał tak samo!
Maciej z mamą.
Maciej w łóżeczku, 1967r.
To zdjęcie mnie urzekło. Maciej z braćmi Jędrkiem i Grzesiem  i mamą nad morzem na wakacjach.


To ja. 1971? Płaszcz tzw misiu. Coś mi się wydaje, że go nie lubiłam.
Ja z Dobrunią. Płaszczyk wybrałam sama w sklepie,
 bo bardzo mi się podobał. Rataje, ok.1972?
Ja i misiu. Rok 1973, na balkonie os. Rzeczypospolitej.
 Misiu historyczny, bo zbierałam na niego pieniążki do skarbonki.
Skarbonka była drewniana w kształcie domku, dołem zamykana na kluczyk.
 Babcia Frania przy okazji każdego spotkania dawała mi parę złotych.
Jak zobaczyła jak pilnie zbieram grosz do grosza, wrzuciła mi do niej
dwie dychy. Miałam już całą kasę! Kupiłam go w sklepie "Dom dziecka"
na Placu Wolności. Był strasznie ciężki, bo wypełniony trocinami.
Gonitwy z bratem przed blokiem. Wystrojeni więc chyba idziemy do kościoła.